Droga M.!
Chcę Ci powiedzieć, że mi Cię brakuje. Jesteś istotną sprawą w moim, nie oszukujmy się, dość monotonnym życiu. Gdzie jesteś? Kiedy Cię znajdę? Kiedy Ty mnie znajdziesz...?
Strasznie tęsknię. Nawet nie wiesz jak. Mam tyle pytań, na które chcę uzyskać odpowiedź, lecz bez Ciebie nic się nie dowiem. To boli. Ta przejmująca pustka jest nie do zniesienia. Gdzie się podziałaś, o Miłości? Moja Miłości...
Może już się spotkałyśmy? Być może... Może dopiero Cię zobaczę? Być może... Może mieszkasz gdzieś daleko? Być może. Może nigdy nie będzie dane mi Cię spotkać? BYĆ MOŻE.
W kim drzemiesz, o Miłości? Gdzie się skryłaś? Pod jakim imieniem? Jest ich w końcu tyle różnych... Tak jak i charakterów i osób, które się za nimi kryją...
Poznałam ostatnio pewną dziewczynę... Kilka lat starsza, mniej więcej mojego wzrostu, bardzo ładna... I do tego tomboy... Nie sądzę, żeby cokolwiek z tego było, bo ona mnie nie zauważa w ten sposób, co ja ją. Jednak może to się zmieni. W końcu to ja powtarzałam, że zawsze trzeba mieć nadzieję, bo wszystko może się zmienić. Jednak czy tym razem to zda egzamin? Nie mam pojęcia. Może i dziewczyny mają rację, mówiąc, że odległość nie ma znaczenia... Ale to ja byłam tą, która powiedziała, że dla niej takie związki nie mają sensu... Czy Gabi będzie wyjątkiem, dla którego będę w stanie odstąpić od tej reguły? Trudno mi powiedzieć. Szczególnie, że wiem, że jeśli uda mi się z Nią, to jeszcze bardziej zranię tym Sarę. Boję się tego, ale chciałabym z Gabi spróbować... O ile ona też by tego chciała... Ale no ludzie kochani, ona jest na studiach! W zasadzie ma dopiero iść w tym roku, ale mimo wszystko...
Chcę Cię znaleźć, o Miłości... Nie ma to jak dygresja, serio. Ale gdzie Ty jesteś, co? No gdzie?
Wybaczcie, Drodzy Czytelnicy. To wynik ostatniego mojego nastroju. Wiem, że będzie lepiej i Ją odnajdę, ale wraz chciałabym przynajmiej wiedzieć, że jestem dla kogoś najważniejsza, tak jak ten ktoś dla mnie. Poczekamy co przyniesie czas, bo w końcu każda zmora znajdzie swojego adoratora, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz